piątek, 31 października 2025

 Wycieczka do Włoch

Dzień 1

Pod balkonem Julii w Weronie

Po długiej, nocnej podróży, powitał nas słoneczny, włoski poranek. Od początku byliśmy zachwyceni miastem. Szczególną uwagę zwracały kolorowe kamienice, tworzące typową włoską zabudowę. Jak się okazało nie musieliśmy jechać wcale do Rzymu, by zobaczyć przepiękną arenę zbliżoną wyglądem do Koloseum, ale co ciekawe starszą od niego. Przechodziliśmy i oglądaliśmy także liczne zabytkowe mosty zbudowane na Adydze, rzece, która przepływa przez miasto i okala jego najstarszą część. W czasie pobytu w Weronie mogliśmy się znaleźć na kilku placach, były to m.in. Piazza Bra, z areną werońską, Piazza dei Signori, z pomnikiem pisarza Dantego, Piazza delle Erbe, które jest forum miasta i na którym znajduje się pomnik, według legend przedstawiający Madonnę Weronę. Natomiast Torre dei Lamberti jest niewątpliwie bardzo rozpoznawalnym symbolem miasta, gdyż jest to wysoka, zabytkowa wieża zegarowa, z której rozpościera się piękny widok na całą Wronę. Pogoda tego dnia była bardzo udana, nie mogło zabraknąć włoskich lodów w czasie wolnym. Udaliśmy się także by zakosztować włoskiego jedzenia m.in. różnych rodzajów makaronów czy pizz. Przemierzając ciasne i kręte uliczki Werony zwróciliśmy także uwagę na różne sklepy, znajdujące się w centrum miasta. Jadąc autobusem już do miejsca zameldowania mogliśmy podziwiać kilka bram wjazdowych do miasta, pochodzących z różnych okresów historii. Wieczorem, o zachodzie słońca dojechaliśmy do hotelu, skąd mieliśmy piękną panoramę na włoskie szczyty.

Dzień 2

Motorówką po jeziorze Garda

Drugiego dnia spotkał nas cudowny wyjazd nad jezioro Garda, które jest największym jeziorem we Włoszech. Udaliśmy się najpierw na półwysep na jeziorze, gdzie zwiedziliśmy miasteczko Sirmione. Na początku powitał nas Castello Scaligero di Sirmione, czyli piękny i majestatyczny zamek tuż nad samą wodą, następnie przeżyliśmy wspaniały rejs motorówką po jeziorze, podczas którego opłynęliśmy z zawrotną prędkością cały półwysep. Po tych emocjach zwiedziliśmy resztę miasteczka i pochodziliśmy po jego urokliwych ulicach i placach. Popołudniu przejechaliśmy trasę tuż nad samym jeziorem do Malcesine. Tam zaskoczyła nas ilość małych lokalnych sklepików i kawiarenek. Mieliśmy także chwilę by posiedzieć nad samym jeziorem i popatrzeć na górskie szczyty dookoła jeziora. Kiedy słońce zaczynało już zachodzić wyruszyliśmy w drogę powrotną do hotelu.

Dzień 3

Ulicami wyjątkowego Mediolanu

Trzeciego dnia naszej Włoskiej eskapady z samego rana ruszyliśmy w kilkugodzinną trasę do Mediolanu. Naszym pierwszym punktem w mieście był XI wieczny pałac rodziny Sforzów. Tam poznaliśmy między innymi ciekawe fakty z życia Bony Sforzy, królowej Polski. Następnie przeszliśmy słynnym deptakiem Via Dante, gdzie fani mody nie posiadali się z radości. Jednakże prawdziwe zatrzęsienie było dopiero w Galerii Wiktora Emanuela II, miejsce to obfituje w sklepy najdroższych marek. Architektura tego dobytku robi niezwykłe wrażenie, tak samo jak cały Mediolan. Później przeszliśmy Piazza del Doumo , na którym stoi od wieków potężna gotycka świątynia. Katedra Narodzin św. Marii w Mediolanie, jest zbudowana z marmuru, a jej fasady zdobi ponad 3400 rzeźb i posągów. Kościół jest jednym z symboli Mediolanu, co nie powinno dziwić, gdyż niewątpliwie wzbudza zachwyt, a liczba zdobień na zewnątrz, jak i w środku wręcz przytłacza. Zwiedzanie światowej stolicy mody zakończyliśmy na teatrze La Scala, gdzie najciekawsza była jego główną sala z majestatycznym żyrandolem, klimatycznymi lożami i ogromną sceną.

Dzień 4

Między morzem liguryjskim, a skalnymi klifami

Po wykwaterowaniu z hotelu wyjechaliśmy do miejscowości La Spezia, z której wsiedliśmy do słynnej kolejki jadącej przez Cinque Terre. Trzy miasteczka, które mieliśmy okazję zwiedzić tego dnia, a były to Riomaggiore, Manarola i Monterosso. Bez wątpienia te małe i urokliwe miasteczka chwyciły nas za serca. Majestatyczne nadmorskie miejscowości z pięknymi klimatycznymi zabytkami, kolorowymi kamieniczkami i cichymi uliczkami, były idealną odskocznią po tłocznym, choć równie pięknym Mediolanie. Plażowanie w Monterosso czy wieczorne siedzenie na skałach w Riomaggiore i oglądanie morskiego horyzontu ze zachodem słońca na zawsze zostanie w naszej pamięci. Po zakończeniu zwiedzania Cinque Terre ruszyliśmy w nocną drogę do Polski. 

Poniżej  znajduje się krótka fotorelacja z wycieczki ze zbioru prywatnego.








Paweł Pietrasz 3HJ