Fot. 1 praca konkursowa |
Prace Natalii Halamy, uczennicy klasy 2 LSP, znalazły się w gronie 44 wyróżnionych finalistów w Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym PORTRET 20/21.
Jury m.in. tak pisało o nadesłanych autoportretach: Podoba nam się praca światłem w portrecie [fot.1] – dzięki niemu ładnie podkreśliła Pani naturalną urodę modelki. Intrygujące i pomysłowe są eksperymenty formalne z odwróceniem obrazu na [fot.2], które mocno pokazują Pani twórczy potencjał.
Z Natalią Halamą o konkursie i fotografii rozmawia Joanna Brzenczka:
Jak wyglądał proces tworzenia prac konkursowych?
To praca poprzez zabawę na lekcji fotografii. Pracowaliśmy w grupach i każdy tworzył coś, w czym czuł się dobrze. Ja czuję się doskonale po obu stronach aparatu. Akurat przerabialiśmy na lekcji temat portretu, więc idealnie się złożyło.
W XXI wieku każdy z łatwością może robić zdjęcia. Wobec tego, czy każdy fotografujący jest fotografem?
Hmmm, moim zdaniem nie. Chociaż, wiadomo, ile osób, tyle opinii. Zdjęcia to w XXI wieku codzienność. Wrzucamy je na portale społecznościowe, robimy pamiątkowe zdjęcia. Jednak dla fotografa to nie tyle naciśnięcie przycisku i ustawienie kadru, ile emocje, chwile, przekaz. Każda fotografia wyraża jakieś piękno, a każdy może ją odebrać na swój własny sposób.
Fot. 2 praca konkursowa |
Czy współczesna nadprodukcja obrazów dobrze wpływa na młodego fotografa?
Zdecydowanie nie. Nie zwracamy tak bardzo uwagi na to, co dzieje się po zwolnieniu migawki. Czasem warto się zatrzymać, zamknąć oczy, złapać dany moment, skupić się na nim i ująć w kadrze.
Gdzie szukać inspiracji, jeśli ktoś poważnie traktuje fotografię?
Osobiście mogę polecić portal "Szeroki Kadr". Jest to fenomenalny portal, gdzie znajdziemy nie tylko ciekawe artykuły, poradniki, ale także comiesięczne konkursy o różnej tematyce, co jest genialną sprawą. Świetnie sprawdzają się również czasopisma. Aktualnie moim ulubionym jest Digital Camera. To pod jego wpływem tworzą się w mojej głowie pomysły na fotografię.
Czym jest dla Ciebie robienie zdjęć?
Wyrażaniem siebie, zatrzymaniem się w codziennym biegu, otwarciem duszy. Ukazaniem czegoś, czego czasem boimy się dostrzec. Kiedyś ktoś mnie zapytał, czemu moje fotografie są monochromatyczne. Bo w ten sposób można dostrzec coś więcej niż kontrast kolorów, paletę barw. To gra światła i cienia. Emocji dobrych i złych. W fotografii czarno-białej łatwiej jest się skupić na tym, co dany kadr przedstawia, zagłębić się w nim choć na chwilę, odnaleźć to, co dla nas samych jest istotne.
Wiążesz swoją przyszłość z fotografią?
W pewnym stopniu tak. Nie jest to moim celem życiowym, jednak nie mam zamiaru jej porzucać. Jest to cząstka mnie, która jest dla mnie ważna. Zarówno bycie za, jak i przed obiektywem... Natomiast co będzie dalej, los pokaże. Na pewno się nie poddam i będę działać w tym kierunku.