środa, 9 października 2024

Vanessa Kapłanek [WIERSZE O STRACIE]

Vanessa Kapłanek [WIERSZE O STRACIE]


Brak pożegnania


Płacząc nad twym grobem

Jedno pytanie

„Dlaczego tak szybko?”

Nie zasłużyłam na to, nie teraz

Nie


Mogłaś to zrobić leżąc w szpitalu 

Umierając po trochu dzień po dniu

Nie obchodzi mnie twoje cierpienie

Nie obchodziłoby mnie twoje cierpienie

jestem egoistką


mogłabym krzyczeć, wyzywać, 

wyrywać sobie włosy z głowy, targnąć się na własne życie

To nic nie da,

nic

bo Cię nie ma

Chciałam Ci tylko powiedzieć…


jestem żałosna 

ja - człowiek bez wiary

składam ręce do modlitwy, bo tylko w ten sposób powiem słowa,

które duszą mnie w nocy

Pa, będę tęsknić 



Dla Jakuba


Ledwie się znaliśmy, 

ale mówiliśmy sobie „cześć”.

Głupie „cześć”

to wystarczyło, bym o Tobie myślała.

Gdy mijam twój dom, dzień w dzień.

Nie mieliśmy kontaktu przez trzy lata.

I już nie będziemy mieć.


Wciąż pamiętam, jak nauczyciele mówili, że będziemy mieć swoje dzieci, 

a potem wnuki, w przyszłości.

Ty nie będziesz ich mieć…

Gdy wszyscy wokół będą się starzeć,

Ty pozostaniesz na zawsze młody.


Niby Cię nie ma,

a jednak jesteś żywy.

W pamięci, we wspomnieniach, na zdjęciach.

Ciągle Cię widzę jak wchodzisz do autobusu.

Śmierdzisz papierosami, alkoholem, może trawką.

Nie wiesz jeszcze, że to Cię…

Byłeś taki młody

Ledwie się znaliśmy, 

ale mówiliśmy sobie „cześć”.

Głupie „cześć”.

To wystarczyło.

Vanessa Kapłanek, fot. ze zbioru prywatnego