Weronika Mojżesz [WIERSZE]
Pewna para
Dwójka ich razem była
dwoje młodych ludzi
wyobcowanie - to ich łączyło
a relacja - to nieznajomi z dźwiękiem smugi
Ona optymizmem tworzyła dzieła
panoszyła się cicho przez przyszłości drogi
z decyzjami "do przodu" gdzie dusiła się pewność miękka
wierszowane na papierze prowadziła dialogi
On z poezją i niedopałkiem w rękach
stukał z żalem w pesymizmu mrok
kopał ze złością kości w ludzkich udrękach
za to z radością w przeszłość robił krok
Ona nie wie, że on ją pamięta
on nie wie, że ona go rozpoznaje
cyprysowy wiąz miłości ukrywają nicości płaszczem, to udręka
a czas gorejący rozlewa tęsknoty wszystkie rodzaje
Perspektywa
I patrzysz oczami radości w ciepła blask wśród błękitu
na ziemi czystej, rozlanej spokojem z owocu dobra
gdy dawno spalił się strach w ciemności grafitu
a szczęście zielonymi liśćmi otworzył mlecznego świtu wrota
Zagrożenie się roztopiło, odkrywając parasole dusz
kwitnące lekko tętnice dobra rozpyliły pył do głów
wyjęte zostały kawałki szkła i wysechł czarny tusz
a miłość posadziła drzewa pachnące empatią dla dwóch
Jednak spokój kruszy się pod szkarłatnym wspomnieniem
gdy tragedia wojny dzierga szkice żołnierzy martwych.
Przed oczami staje widok ciał dotkniętych kuli zmiękczeniem
i czaszki pęknięte toczą się na pole walki wokół gniewu i broni krwawych
Źrenice nasze spoglądają w ten sam punkt
co niegdyś poranione traumą oczy
biegnąc szlakiem ucieczki w stronę miejsca nadziei
mając nad głową powietrze duszące i dym mroczny
Weronika Mojżesz, fot. ze zbioru prywatnego |