niedziela, 8 marca 2020

W szkole co chwilę próbuję nowych rzeczy [ROZMOWA]



Jakoś tak miło być częścią czyjegoś rozwoju. Popatrzeć na to, co ktoś tworzył kiedyś i zestawić to z tym, co tworzy teraz. Pomyślałam o tym, gdy nasze szkolne korytarze przyozdobione zostały różnymi pracami uczniów Liceum Sztuk Plastycznych. Cudownie jest obserwować postępy uczniów Plastyka! I naprawdę łatwo dostrzec różnicę między pracami pierwszo i czwartoklasistów. To nie krytyka młodszych roczników, lecz pewność, że czeka je analogiczny wspaniały rozwój w naszej szkole. Postanowiłam porozmawiać o tym z pierwszoklasistką, autorką kilku wystawionych prac.




Z Anią Durką rozmawia Joanna Brzenczka


Jak „od kuchni” wygląda proces powstawania takiej wystawy? Jak długo ją przygotowywaliście?
Nie jest niczym wyjątkowym. Raz w tygodniu mamy zajęcia z rysunku i malarstwa, na których przygotowujemy nasze prace. Można więc powiedzieć, że przygotowywanie jej zajęło całe pierwsze półrocze. Ta wystawa jest efektem naszej przygody z rysowaniem w tej szkole.

Większość prac przedstawia martwą naturę, ale jest również kilka naszkicowanych kościołów. Czy każdy sam wybierał sobie temat swojej pracy, czy może był on z góry narzucony?
Zazwyczaj był z góry narzucony. Na początku większy nacisk kładziono na martwą naturę, żebyśmy potrafili oddać w swojej pracy proporcje i wygląd malowanych rzeczy. Z czasem każdy mógł sobie wybrać, co chce rysować. Niektórzy wybrali zaschnięte liście kasztanowca, inni łupinki po kasztanach albo muszle. Ja osobiście wybrałam mały kamyk, który był wyżłobiony w dość nietypowy sposób. Najczęściej rysujemy kompozycje ustawiane przez nauczyciela. Wtedy na pracach znajdują się te same rzeczy, a jednak każda jest wyjątkowa, ponieważ prace rysowane są z innych perspektyw przez różnych ludzi, którzy swoją kreską nadają im odmienny charakter. Jeszcze innym tematem była architektura – stąd obecność na wystawie kilku narysowanych kościołów. Każdy mógł wybrać sobie zdjęcie budynku i spróbować odwzorować go na papierze. I znów nie ma dwóch takich samych prac. Każda jest indywidualna i wyjątkowa!

Co czujesz teraz, kiedy przechodząc korytarzem, mimochodem spoglądasz na swoje prace?
Szczerze mówiąc, nawet nie zwracam na nie uwagi. Na samym początku, gdy wystawa zawisła, byłam z siebie bardzo zadowolona. Cieszyłam się, że efekty mojej pracy mogli zobaczyć także inni. Teraz jednak nawet o nich nie myślę, tylko mijam je po kilka razy w tygodniu.


Praca Ani (drugi rysunek od prawej)


Jak wygląda przeciętny dzień ucznia Liceum Sztuk Plastycznych?
Mój przeciętny dzień w szkole nie różni się bardzo od dnia ucznia innej klasy. Wyjątkiem są dwa dni, w których mam przedmioty typowo artystyczne, takie jak rysunek i malarstwo bądź podstawy projektowania. W te dni faktycznie kilka godzin przeznaczam na twórczą działalność. Obok czterech godzin rysunku  w planie mam to, co wszyscy, np. matematykę czy angielski. W pozostałe dni mój plan wygląda tak jak u każdego innego ucznia.

A jak wygląda takie grupowe tworzenie? Czy każdy kurczowo trzyma się swoich pomysłów, czy może panuje atmosfera tzw. burzy mózgów, podczas której wszyscy wspólnie tworzą jeden projekt?
Raczej każdy pracuje nad swoją pracą sam. Oczywiście, inne osoby zawsze mogą podrzucić jakiś fajny pomysł – można go wykorzystać, ale niekoniecznie trzeba. Praca w grupie też jest świetną opcją, bo zawsze panuje świetna atmosfera i każdy próbuję pomóc każdemu jak tylko potrafi.





To już Twój szósty miesiąc nauki w Liceum Sztuk Plastycznych. Czy przez pół roku zauważyłaś jakiś postęp w swoim rysowaniu?
Szczerze mówiąc, zauważyłam ogromny postęp! Może też przez to, że wcześniej w domu nie rysowałam jakoś dużo i kurczowo trzymałam się mniejszych formatów, np. A4. Tutaj, w szkole co chwilę próbuję nowych rzeczy. Ponadto teraz po prostu muszę rysować, więc za każdym razem próbuję jakoś urozmaicać moje prace. Oczywiście nie wszystko od razu wychodzi idealnie, lecz z każdą kolejną próbą widzę, że to wszystko wygląda coraz lepiej.

Czy pracujecie już nad kolejną wystawą? Jeżeli tak, to kiedy możemy spodziewać się efektów waszej pracy?
Na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, że ciągle pracujemy nad następnymi projektami. Nie wiem jednak, kiedy będzie kolejna wystawa. Mam tylko nadzieję, że będzie widać progres!